sobota, 1 grudnia 2012

Pierwszy śnieg, pierwszy grudzień i pierwsze bombki

...spadł zdrajca nocą i cicho legł....

Poranny widok za oknem wprawił mnie w zachwyt - bielutki śnieg wszędzie, na autach, na chodnikach, w ogrodach, płotach i drzewach. Wszystko lśniło w jasnym porannym słonku, ech!
Zrobiło mi się zimowo i świątecznie.
Najwyższy czas pochwalić się tegorocznymi bombkami.

Powstały dla bardzo ważnej dla mnie rodzinki.
Mam nadzieje, że ozdobą im święta i przyniosą radość.
Trzy bombki o średnicy 10 cm w ulubionych kolorach domowników.

Zielona dla Mamy Magdy
 


Czarna dla Taty Marcina
(starałam się aby była elegancka, nie nie smutna i depresyjna)




Złoto-kremowa dla Dziadka




Szczotka jak zwykle asystowała przy fotografowaniu
bez niej robienie zdjęć to żadne wyzwanie ;)

4 komentarze:

  1. Piękne bombki !!! Czarno-srebrna chyba najbardziej elegancka :) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulu zawsze masz dla mnie miłe słowo :) Dziękuję Ci bardzo :)

      Usuń
  2. Śliczne! Ile wstażek musiałaś sie do nich nawybierac, nawet nie chcę sobie wyobrazac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwiedziłam tylko trzy pasmanterie ;)
      Mam swoje pewne miejsca i tam biegnę po pomoc.
      Dziękuję i pozdrawiam Moni :)

      Usuń