Minęła wiosna i lato, a z nimi ogrodowe zajęcia: nie trzeba kosić trawy, pielić, doglądać fasolki ani pomidorów, a ogrodowe plony uśmiechają się ze słoiczków... słońce coraz krócej wędruje po niebie, warkocze deszczu spływają z chmur, wiatr postrącał kolorowe liście - JESIEŃ.
Wracają chęci, a myśli biegną ku rękoczynom :)
Wczoraj skończyłam drutowij - wisiorek z drutu miedzianego i szklanych koralików: łezek i oczek.
Dumna jestem bardzo, mimo technicznych niedociągnięć - Wasze wprawne oko na pewno je dojrzy.
Wisiorek jest dość spory, długi na 9cm i wysoki na 5 cm.
Witam, ja tu niedawno się zjawiłam i już sądziłam, że niczego nowego tu nie ujrzę :) A tu prosze - piękny wisior. Moje oko pochłonęło i się zachwyciło, świetny kształt i dobór materiałów.
OdpowiedzUsuńa ku ku... niespodzianka :D
UsuńNie porzuciłam bloga -byłam zajęta innymi rzeczami.
Bardzo mnie cieszy, że ktoś tu jeszcze zagląda.
Miłe komentarze to po prostu pełnia frajdy!!
Agniesiu !!! Jakże się cieszę, widząc Cię tutaj z powrotem i w dodatku w tak świetnej formie. Długa przerwa, widać dobrze Ci zrobiła. Naszyjnik uplotłaś niesamowity i oryginalny :)Mam nadzieję, że teraz częściej się pojawisz :) Buziaki *)
OdpowiedzUsuńUlciu, dla takiego ciepłego powitania warto było wrócić w eter :)
UsuńBardzo się cieszę, że naszyjnik się podoba.
Obiecuję częściej się pojawiać. Uściski :)
Ja jestem pod wrażeniem i żadnych niedociągnieć nie widzę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Takie słowa to miód na serce, dziękuję :)
UsuńEKSTRA
OdpowiedzUsuń