Mój pierwszy jarmark dobiegł końca.
Pogoda dopisała, piękne słońce i ciepełko.
Niestety właśnie te elementy były powodem małej ilości oglądających – powędrowali zapewne nad jeziora, do lasu lub nad morze.
Dopisali natomiast rękodzielnicy. Wkoło nęciły oczy koronkowe chusty i serwety, kartki okolicznościowe, rzeźby, obrazy, witraże, biżuteria, wyroby ze skóry i drewna – mnogość śliczności!!
Wspólnie z koleżanką na zmianę, wędrowałyśmy między straganami i czekałyśmy na chętnych, każda przy swoim skromnym filcowym
stoliczku :)
stoliczku :)
Mój, chwilowo samotny stoliczek filcowy :)
Stoliczkowe czuwanie :)
Ojejku !!! I moją koleżankę, Dominikę tu widzę przy Waszym stoisku ! A ja tym razem zdjęć żadnych nie poczyniłam...
OdpowiedzUsuńWitam i przedstawiam się - spotkałyśmy się na tymże właśnie jarmarku.Dziś oczywiście nie mogłam znaleźć Waszej wizytówki i szukałam w ciemno na necie, ale się udało...i wizytówkę też znalazłam, gdy wszystko wysypałam z torebki.Miło mi ,że mogę Was Tu odwiedzić i podziwiać cudne dzieła :) Zapraszam do mnie na: http://najbardziejlubie.blogspot.com
Pozdrawiam cieplutko :)
Witaj Ulu!!
OdpowiedzUsuńMiło było Was z Dominiką spotkać na jarmarku. Ciesze się że odwiedziłaś mój blog - jasne ze do Ciebie zajrzę, dzięki za link :)
Słonecznie pozdrawiam, Aga
Agnieszko ! Gdybyś miała ochotę na jeszcze jeden jarmark, tylko w mniejszej wersji, to 18.06. taki odbędzie się w Kędzierzynie pod Koszalinem.Zapraszam !!!
OdpowiedzUsuńUlu bardzo chętnie bym się wybrała na kolejny jarmark w okolicy, jednak na TEN weekend mam inne plany - na pewno pojawię się w lipcu na II edycji Jarmarku Jamneńskiego, mam nadzieje ze Ty też - do zobaczenia :)
OdpowiedzUsuń