Dla Gosi powstał naszyjnik z dwóch grubych dredów ozdobionych szklanymi koralikami.
Kolorystyka miała być jesienna, jednak mnie bardziej pasuje słodkie skojarzenie z miodem i gorzką czekoladą.
Naszyjnik przysporzył mi sporo biegania po pasmanteriach, ze względu na zapięcie które miało być regulowane. To które kupiłam pierwotnie miało za krótki łańcuszek. Przebiegłam miasto wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu łańcuszka na podmiankę. Dzięki miłej Pani Ekspedientce w jednym ze sklepów ze świecidełkami (okazało się, ze Pani jest moją imienniczką) zakupiłam łańcuszkowy wisiorek i mam teraz spory zapas na takie niespodziewane wypadki :)
Naszyjnik ma długość 44 cm + 15 cm łańcuszka :o)
Kolory ciepłe, fajne te obrączki z koralików.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik bardzo ładny.Starannie ufilcowany i uroku dodają mu pierścienie z koralików. Śliczności :) Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńNa wystawie grafiki też byłam...z córką.
Śliczny. Ciepły, przytulny, etniczny... :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tymi dredami, a koraliki dodają uroku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Very pretty!! Love the colors!
OdpowiedzUsuńfaktycznie smaczny ten naszyjnik. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za uznanie. Wasze opinie dodają skrzydeł :)
OdpowiedzUsuńPiekne są te twoje dredziaki, taaakie dopracowane:)
OdpowiedzUsuń