piątek, 30 grudnia 2011

Wszystkiego Najlepszego

Pisze dla Was i dla siebie, już ponad rok. Ten czas zleciał okrutnie szybko, wiele się działo - dobrego i niedobrego niestety też.
Teraz Nowy Rok daje nam pusta kartę do zapełnienia. Życzę Wam abyście zapełnili ją dobrymi rzeczami tj. spełnione marzenia, zrealizowane plany, małe i większe sukcesy, chwile radości i szczęścia.
Wiadomo nie wszystkie dni są różowe, jednak mam nadzieję, że Nowy Rok przyniesie nam wszystkim więcej powodów do radości niż smutku.

środa, 28 grudnia 2011

Wrappować każdy może

Aby nie zanudzać Was filcowymi kulkami na chwilę zmienię temat i pokażę drutowij jaki wykonałam na kursie u Calisty.
Podobno wrapować każdy może, więc mogę i ja – pomyślałam i postanowiłam spróbować nowej dla mnie techniki wire wrappingu.
Moja przedziwna natura sprawia, że raz rzucam się na zadanie jak poparzona, innym razem podchodzę jak do jeża nie mogąc się zebrać.
Wrappowanie jest bardzo pracochłonne, wymaga niesamowitej dokładności i cierpliwości do materiału...nie zwracając na to wiele uwagi rzuciłam się w wir ćwiczeń, a potem pracy...no i wyszła z tego zawieszka (drut posrebrzany, plastikowa perełka i szklane koraliki, całość o wymiarach 5,5 x 3,5 cm)
Cóż, zdjęcia boleśnie pokazują błędy, niedociągnięcia, pośpiech i zapał przy pracy - wprost nie mogłam się doczekać aż wszystko będzie gotowe.



Technika jest fascynująca, ale też okrutnie trudna i wymagająca...chyba jeszcze nie dorosłam do tego etapu.

sobota, 24 grudnia 2011

Wesołych Świąt

Życzę Wam Świąt pełnych magii i radości. Spędzonych z najbliższymi w atmosferze pokoju i miłości.
Niech ten czas będzie oderwaniem od codzinnego zgiełku.

czwartek, 22 grudnia 2011

Ostatnie turlanie przed świętami

To już ostatnia partia kulek przed świętami.
Ręce mi odpadają, ale jaka to frajda oglądać zadowolenie na twarzy osoby dla której się turlało kulki :)

Tym razem błękity na wstążce.




Na życzenie pani Ani powtórka z szarości.




Są takie dni, gdy Szczotka sabotuje sesje zdjęciowe.
Przygotowany plan zdjęciowy nagle staje się idealnym miejscem do drzemki, ułożony materiał lub papier ozdobny zaczynają magicznie przyciągać kota. Fotografowany filcak kusi i trzeba go co chwilę szturchnąć łapą. W skrajnych przypadkach sabotażu, moja kicia zaczyna ostentacyjnie dbać o futro na samym środku planu zdjęciowego!
...jaka to dziwna zależność, gdy chwytam za aparat to kot nagle zaczyna czuć się niedopieszczony :]

środa, 21 grudnia 2011

zaistnienie na FB

Do tej pory zamieszczałam zdjęcia swoich prac pod swoim profilem na FB.
Jednak wczoraj dorosłam do założenia osobnego profilu dla AgDaFilc.
jupii....zaistniałam na FB :)
Zamieściłam trochę Historii na profilu. Powiem Wam szczerze, że  uzbierało się już tych zdjęć. Gdy miałam zdecydować co załączyć najpierw to miałam zgryz...chyba wrodzone lenistwo ograniczy zamieszczanie historycznych prac do najciekawszych rękoczynów.
Puki co walczę z blogiem, aby zamieścić taki mały dinks kierujący osoby do profilu na FB....i nie bardzo mi to wychodzi...

Pochwale się jeszcze wczorajszymi bombkami :)



niedziela, 18 grudnia 2011

Bombowy weekend

W całym domu czuć oczekiwanie na święta ... pierniczki kruszeją i czekają na polewę z czekolady, świąteczny bigos pyrka na malutkim ogniu, upominki schowane głęboko w szafie czekają na wielki moment...
W ramach odpoczynku od kuchennego rozgardiaszu, mieszania w garach, szurania odkurzaczem i ścierką – włączyłam film, potem następny i ozdobiłam kilka bombek.

Soczysta, młoda trawa w towarzystwie butelkowej zieleni:

Chabry na tle błękitnego nieba:

Urok starego złota:

Weekendowe bombki w pełnej krasie.

środa, 14 grudnia 2011

...bo mnie jest szkoda lata...

...bo mnie jest szkoda lata,
i kruchych o nim wspomnień...


Pani Ela poprosiła o wspomnienie lata :)
Mnie lato kojarzy się, między innymi, z polami zboża i makami czerwieniejącymi między złotymi kłosami.
Ponieważ filc jest sezonoodporny - dwa maki rozkwitły w grudniu.

 Pierwszy kwiat ma średnicę ok 13cm, brązowy środek i kręcone dredy.


Drugi kwiat wydaje się mniejszy, jest mniej regularny jednak też ma średnicę ok 13cm, do tego czarno-brazowy środek i czarne proste dredziki.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Kuchenne eksperymenty

Ponieważ nie samym filcem żyje człowiek, przez ostatnie cztery weekendy ostro namieszałam w kuchni.
To czym hojnie obdarzył nas ogród zostało brutalnie obdarte ze skóry, poćwiartowane, wrzucone do wielkiego garnka i gotowane na wolnym ogniu....aż do momentu powstania dżemu :)
Przez kolejne weekendy mieszałam w kociołku: dżem z gruszek z goździkami, konfiturę z cukinii z nutą cytryny, mus dyniowy oraz dżem dyniowy z pomarańczą.
Powstało 31 słoiczków przetworów. Część słoiczków dostała kolorowe etykiety i pięknie się prezentuje na kuchennym stole.

sobota, 10 grudnia 2011

Szarości

Będzie szybki post w przerwie między mieszaniem konfitury dyniowej a szykowaniem ciasta na pierniczki :)
Dziś rano szaro-siwe kulki trafiły na wstążkę - malinowy rodzynek całkiem fajnie wpasował się w całość.
Korale zostały obfotografowane i czekają na poniedziałkową wysyłkę.
Kulek jest 17, wstążka siwa, a razem wygląda to tak:



Na życzenie Pauliny - wzór powtórzony.

czwartek, 8 grudnia 2011

Czerwono-czarne

Czerwono-czarne korale właśnie trafiły na wstążkę i prezentują się całkiem porządnie.
16 kulek o średnicy 2cm na wstążce, w sumie korale o długości 62 cm.



wtorek, 6 grudnia 2011

Mikołajkowo

Z okazji Mikołajek pojawiają się bombki ozdobione wstążkami.
Pierwsze, trochę krzywe...ale własnoręczne!
...aż mnie duma rozpiera ;)


niedziela, 4 grudnia 2011

Kulki

kręciłam... kręciłam aż ukręciłam.... kulki na dwa sznury korali :)




Na efekt końcowy trzeba trochę poczekać.
Kulki schną i niedługo będę robiła w nich dziurki.
Podziurawione kulki zawędrują na wstążką, a potem do przyszłych właścicielek.