poniedziałek, 28 marca 2011

Maki, broszki i połamane igły

Wiosenne tęsknoty zmobilizowały mnie do wykończenia dawno zaczętego naszyjnika z maków.
Naszyjnik ma dwa maki, listek i paczek – łącznie ok 130cm. Maki o średnicy ok 12cm.

Z okazji weekendowych odwiedzin koleżanki zorganizowałam jej mini warsztaty filcowe.
Domka zdecydowała się ufilcować broszkę kwiatową. Czas mijał szybko przy okładaniu czesanki, rolowaniu i formowaniu.

Następnego dnia kwiaty wymagały wykończenia na sucho – dofilcowania dredzików w kielichach i tu jak na złość złamała się igła.
Za nią druga...a potem o zgrozo!!...trzecia....
Łamały się prawie od samego patrzenia! Zostałam bez żadnej igły :(((
Zdołałyśmy wykończyć tylko bordową broszę Domki.
Domka - dumna twórczyni filcaka :)

Mój kwiat w rozsypce - czeka na dostawę igieł....
oj, to musi być spory zapas ;)